Drugi dzień warsztatów, już się trochę znamy, już swobodnie rozmawiamy przy kawie. Jest nam trochę łatwiej.
Zdjęcie, które przyniosła Aniela przesłał jej ojciec mailem. Na tym zdjęciu widać moją rodzinę - mamę, tatę i mnie. Siedzimy w pokoju po jakiejś imprezie. Widzę jaką spełniałam rolę w rodzinie.
Zdjęcie, które przyniosła Magda, to portret ślubny dziadków od strony mamy. Jest ono dla Magdy punktem rozpoczynającym, przywołującym wspomnienia domu pełnego miłości. Babcia Magdy była dobrą duszą. Często powtarzała Szukaj w ludziach dobra. Bawiła się ze mną, razem słuchałyśmy z winylowych płyt Ewy Demarczyk.
Malwa przyniosła swój portret, który zrobiła mama. 6-letnia Malwa stoi na schodach przed klatką schodową w bloku prababci. Na zdjęciu ma charakterystyczną pozę – z uniesionymi rękami. Jest to jedyne takie zdjęcie, bo robiła je mama, która małej Malwie pozwoliła na taką swobodę. Inne zdjęcia robił z reguły tata i przed zdjęciem „trzeba było się ustawić i opuścić ręce”.
Mała Helenka stoi przed altaną w ogródku babci Agnieszki, a obok niej jej dwaj kuzyni - Olek i Krzysztof (bracia). To wspomnienie najszczęśliwszych chwil w dzieciństwie.
Anka:
Przyniosłam zdjęcie na którym mam 6 lat. Stoję i patrzę na morskie fale. To moje pierwsze spotkanie z morzem. To pierwsze lata bez ojca.
Helena:
Przerwy na kawę już nie według harmonogramu. Chwila oddechu i pracujemy dalej. Mamy stworzyć drzewo genealogiczne rodziny ze starej fotografii. Fotografie przyniosła Anka, możemy sobie wybrać. Pracujemy w parach. Aniela z Malwą, a ja z Magdą.
Rozrysowałyśmy piękne drzewa, ułożyłyśmy zawiłe historie rodzinne i bogate życiorysy. Wzloty i upadki członków rodzin, romanse pozamałżeńskie, dzieci, swawola życiowa i skupienie na pracy. Konflikty, przyjaźnie, sojusze, zmowy milczenia. Ile w tym wszystkim prawdy o nas. Takiej nieuświadomionej, wypowiedzianej między wierszami. Nawet wymyślone bohaterom nazwiska mówią o nas wiele.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz